Aloha i te sprawy! ♣To ja, dziecko insomnii! Haha, serio. Ale mimo ostatnich problemów z bezsennością, wczoraj udało mi się pójść spa...

DIY: Choker z aksamitu

8/25/2017 03:39:00 PM 2 Comments


Aloha i te sprawy!
♣To ja, dziecko insomnii! Haha, serio. Ale mimo ostatnich problemów z bezsennością, wczoraj udało mi się pójść spać wcześniej i obudzić się wyspaną!...O 5.30 rano! :I Wszystko było fajnie.
Pokój był wręcz niebieski od świtania, było przyjemnie cichutko i byłoby całkiem cacy, gdybym nie była koszmarnie głodna! :P To zadecydowało o próbie ponownego zaśnięcia ;) Gdy wstałam 2 raz,oczywiście ZJADŁAM i potem dokończyłam projekt z dzisiejszego wpisu :D No i odkryłam genialną piosenkę: 
Totalnie moje klimaty! Plus da się tańczyć bachatę! I to jak, ajjj. Jestem niewyżyta tanecznie :P 
I kocham bachatę :D Kocham kocham kocham.


♣Mam już prawie wszystkie książki do szkoły (z wyjątkiem jednego problematycznego dziada do architektury i książek do języków). Przed chwilą przyszła paczka z tymi do historii sztuki. Na co ja się zdecydowałam? :O Są  największe ze wszystkich. No i są dwie. Jejku. To zupełnie coś nowego! :P Ale szczerze, to mam już dość swojego przerażenia i chcę iść do szkoły (psyyyychooo). Chcę się tam zadomowić i przyzwyczaić do wszystkiego. Brr. Fuj.
♣ Ostatnio przeczytałam nowelę Edgara A. Poe'ego Serce Oskarżycielem. Do tej pory czytałam tylko jego wiersze, a okazuje się, że proza też jest fantastyczna! Jakżeby mogła nie być? Kocham te mroczne klimaty :) Muszę przeczytać coś jeszcze.
*to ja dziś. Z dusikiem, który jest gwiazdą tego wpisu*
♣Jestem w trackie digitalowego rysunku, z którym mam problem, bo chcę w tle Księżyc i nie umiem go narysować ;P
Zdjęcie

AKSAMITNY DUSIK/AKSAMITKA

-

znowu recyklingowe DIY

Zaczęło się od mojego trybu zbieracza ratującego najróżniejsze [podobno]śmieci przed wyrzuceniem. Warunki mam doskonałe, bo w domu trwają remonty (muahahaha!) ;D Ocaliłam z garderobianej szuflady Mamy kawałek materiału - aksamitu :) Od razu połączyłam ze sobą dwa panujące trendy: aksamit + choker! Aha! 
To fundament tego DIY. Możecie użyć również innego materiału, jeżeli tylko Wam to odpowiada :) 
 Oprócz tego potrzebujecie nożyczek, igły i nitki, kleju introligatorskiego i elementów mechanizmu zapięcia. Taaaa. Ja tutaj znowu wykorzystuję swoje zbieractwo. Moje zapięcie to elementy starej, nieużywanej biżuterii :D
Lecim na Szczecin:

Wycinamy pasek materiału przynajmniej dwa razy szerszy niż szerokość docelowa. Można zmierzyć obwód szyi i według pomiaru wyciąć pasek dłuższy o ok. 2 cm. Ja swój cięłam totalnie na oko. Potem wyrównałam, by szerokość mi pasowała.
 Pasek będziemy składać 'na zakładkę'. Pokazuję jak:

 To, co widać powyżej do finalna grubość mojego chokera.  A poniżej już kleję. Najpierw składam 'na raz' i czekam aż trochę wyschnie. Używam pędzelka żeby łatwiej rozprowadzało mi się klej :)
 Potem składam do środka pozostałą część, przyklejam.
Moje znajdy użyte do zapięcia:
 Teraz trzeba przymierzyć pasek na szyję i sprawdzić, czy długość jest w porządku. Między końcami powinno zostać trochę przerwy. Jeżeli trzeba skrócić (żałuję, że tego nie zrobiłam, bo mój dusik wyszedł trochę za długi), to przycinamy i dopiero wtedy zabezpieczamy końce:
 Zaginamy je trochę do środka, na lewą stronę, przyklejamy. Ja swoje przytrzymałam klipsami (jak powyżej) i zostawiłam na noc do wyschnięcia :]
 Przenosimy się w krainę lepszych zdjęć, robionych rano, nie wieczorem przy sztucznym oświetleniu! Juupii!
Przyszywamy zapięcie. Jeden element na jednym końcu, drugi na drugim. Wybrałam większą i grubszą igłę, by lepiej przebić się przez sztywne, sklejone końce :D

 I to tyle. Ja chciałam zrobić prostą aksamitkę, ale można ją również ozdobić: np. przyszyć jakąś zawieszkę :)
 Moje noszenie multi-biżuterii to hit. Z nowym dziełem mogę mieć na szyi aż trzy rzeczy! :P
 Dusik wyszedł dość gruby, ale nie odczuwa się tego. Ponadto będzie w sam raz na jesień i zimę, które się zbliżają! :D
 Jeszcze pokazuję zapięcie, które ostatecznie wyszło bardzo ładnie (skromność mi zwiała, sorki):
:D:D:D
Bam bada bam bada bam bam bam!


♣Wymieniłam zdechły wrzos na nową roślinkę. Lubi patrzeć, jak na zewnątrz pada deszcz.

Hocki klocki i żegnam!


Chyba pogram na ukulele, bo nic mi się nie chcę :P Standard.

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię DIY w Twoich wydaniu <3
    Zawsze pokazujesz, że z niczego można zrobić coś ładnego :)
    Pozdrawiaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że ktoś tak o tym myśli! To przemiłe :D wielkie dzięki!!! <3
    Pozdrawiaki <3

    OdpowiedzUsuń