♣ Techniczna notka: mój darmowy program do obróbki zdjęć stał się płatny, więc musiałam poszukać nowego. Dlatego design zdjęć tytułowych ...

Południca

10/15/2017 07:18:00 PM 4 Comments


Techniczna notka: mój darmowy program do obróbki zdjęć stał się płatny, więc musiałam poszukać nowego. Dlatego design zdjęć tytułowych zmienił się odrobinkę. I nawet wyszłam na tym lepiej, uważam ;)

Karamba! Ja nie wiem, jak to się dzieje - na tym blogu ciągle poruszam temat czasoprzestrzeni, ale to po prostu wymaga omówienia. Bo ten czas leci jak skurczybyk, dzieje się milion rzeczy, robię, co mogę i wciąż mi tego czasu brakuje! Brakuje na wszystko. Czas mnie pożera. Albo to ja pożeram czas. Już nie wiem!
Avedon - Guillem -1991
Właśnie zjadłam pizzę od Włocha z dołu. Kocham go!
A ogółem to jestem nawet szczęśliwym człowiekiem :D Jak to mówimy w szkole: 'Życie jest piękne!'.
• Biorę udział w Inktoberze! Maj był miesiącem syrenek, a październik jest miesiącem tuszu! Super sprawa, bo mamy klasową grupkę osób startujących w 'challengu' i wspieramy się nawzajem :)))
• Z powyższej okazji wybraliśmy się na grupowe rysowanie przy kawie do Starbucksa! :} Było przeuroczo i mega twórczo, musimy to powtórzyć! Ciężko mi było wybrać jakieś zdjęcie, na którym jestem sama (bo nie chciałabym publikować cudzych twarzy na prawo i lewo), więc wstawiam o takie:
Zdjęcie
Mam nadzieję, że to nie problem i ujęci w tle kolega i koleżanka nie będą mieli nic przeciwko temu :P 
• Dwa razy musiałam iść do szkoły w sobotę(!) na zajęcia przyrodnicze z projektu unijnego. Trochę to upierdliwa sprawa, ale przynajmniej było zabawnie :"D
• Co drugi dzień nagrywam coś na ukulele i wstawiam na instastory! Robię to naprzemiennie z kolegą z klasy, który też jest 'ukulelistą'(i widnieje na powyższym zdjęciu), haha :)To ekstra opcja, bo wspieramy nawzajem swoją twórczość muzyczną i grając tak często, doskonalimy swoje umiejętności :D To wszystko brzmi kosmicznie kreatywnie! 
• No i znowu głupio mi wstawić zdjęcie z ludźmi! A koleżanka zaprosiła naszą grupkę do 'Bułkę przez Bibułkę' z okazji swoich urodzin! Było super!♥ Cieszę się, że mam taki swój squad. Naprawdę, nie tylko ja, parę innych osób mówi to samo: 'Nigdy nie miałam TAKICH znajomych'! Serio się zintegrowaliśmy i mam nadzieję, że utrzymamy takie sympatyczne relacje jak najdłużej :) 
Zdjęcie
*uznajmy,że tu widać mało twarzy*

Jutro idziemy na wystawę, którą kazała nam obejrzeć nauczycielka od rysunku i malarstwa - cóż za miastowe życie! ;)
Dobra, ja tu trele morele jak zawsze, a obiecałam, że w tym poście zdjęcia będą ładne. No i będą!
Powrót do wakacji, hej-ho!
Mój Google+ pokazuje, że było to 7 tygodni temu, co nie brzmi aż tak strasznie odlegle! :o
Tego pięknego dnia MIAŁAM czas! I to na dużo rzeczy! Nagrałam film w poprzedniego wpisu, zrobiłam makijaż, postrzelałam z łuku i [moment kluczowy]pojechałam na sesję z Kubą i Krzysiem! A potem nawet zjedliśmy coś razem :D Mam nadzieję, że uda mi się tu kiedyś opublikować zdjęcia Krzysia, które mu zrobiłam, bo wyglądają jak z jakiegoś magazynu ^_^ Nadal wszystkich nie obrobiłam, bo jest ich dzika horda! Natomiast ozdobą tego wpisu będą fotki, które wspaniały Krzysztof zrobił mi! :) 
Backstage łołoło:
Zdjęcie
Trochę wytłumaczę tytuł.
Klimaty zdjęć, ciepłe, letnie słońce i to pole totalnie kojarzą mi się ze słowiańskimi demonami - południcami! Kocham to. W ogóle uwielbiam wierzenia słowiańskie, bestiariusze i takie tam inne dziwy.
Zapraszam na zdjęcia :}
 Postanowiłam je obrobić i nadać im trochę analogowy charakter, są więc bardzo żółte i dość specyficzne :] O, a propos fotografii analogowej! Wygrzebałam z szafki analogową lustrzankę! Muszę poszukać w necie baterii do niej! :)


 Jestem zakochana w scenerii i w tych ujęciach. Są przecudowne <3


 No i w końcu mogłam usiąść w środku pustego pola, rozpuścić włosy i poczuć się magicznie. Pięknie to wspominam :)))
 Z tego, co pamiętam, to to była ulubiona fotka Krzysia ;)
A tę wolę ja ;)

 Tu mnie nawiedziło i napawam się słońcem. Albo z demonicznymi zamiarami czekam na nieszczęśnika, który na to pole trafi ;)
No i jako hołd dla mojego fotografa, zdjęcie nas razem, które cyknął Kuba♥ Oto wspaniali my na polu :)
Pozdrawiamy pana, który z oddali krzyczał coś zawzięcie. Chyba do nas. Może pole było jego. A my powytaczaliśmy w nim kręgi jak UFO. Przepraszamy, jeżeli tak było, proszę Pana.

I inne moje zdjęcie, w trochę innym klimacie. Tu już nie jestem południcą. Ewentualnie jakimś leśnym duszkiem lub nimfą ^u^ I top modelką, wiadomo :P
FOT. Krzysztof Bąkowski
Boskie! Dziękuję!♥
Jeżeli chodzi o fotografię, to oczywiście brakuje mi czasu, a z chęcią wyskoczyłabym do jakiegoś parku na zwyczajne, codzienne zdjęcia. Natomiast mam plany! Za dwa tygodnie planujemy pojechać z koleżanką na sesję w stylu retro! To będzie ciekawe wyzwanie/doświadczenie :] To z serii JA-FOTOGRAF, a z serii JA-MODELKA - może wyjdzie mi stanąć przed obiektywem koleżanki, która bardzo dobrze zna się na rzeczy! To też może być ciekawe, tylko oby wyszło! 
Z tego, co tu piszę, wynika, że się nie obijam, ale w rzeczywistości, to nie wiem, jak to jest :P
Powinnam pouczyć się historii. O zgrozo! D:
IBM Coffee Machine?
I w zeszłym roku, i w tym roku, razem z nastaniem jesieni pojawia się u mnie gorąca chęć podróży. Wyjechania gdzieś i robienia zdjęć, palenia ognisk i takie prostego cieszenia się czasem.
CZASEM. Znowu on.
Spadam, bo mi go zbraknie całkowicie!
HEIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII




4 komentarze:

Mam jednocześnie dużo i mało czasu. Dlatego nie było mnie tu ileś tam czasu. Nawet nie wiem ile. Ciągle coś się dzieje! Właśnie siedzę ...

Jesień to ja

10/01/2017 02:08:00 PM 2 Comments

Mam jednocześnie dużo i mało czasu. Dlatego nie było mnie tu ileś tam czasu. Nawet nie wiem ile. Ciągle coś się dzieje!
Właśnie siedzę z laptopem na tarasie, słucham muzyki (Happysad łołoło) i piję herbatkę. Obok mój kochany pies wygrzewa się na słońcu. W sumie to przyjemnie mi. Wieczorem znowu wracam do W-wy. Wczoraj byłam na imprezowym spotkaniu z dziewczynami z niegdysiejszego karate (wiecie, że trochę za tym tęsknię?) i wybawiłam się. Ponagrywałyśmy parę ujęć i może coś z tego zmontuję :)
Miniony tydzień minął mi na super udanym wyjeździe integracyjnym. Byliśmy w Bieszczadach i naprawdę czuję się bardziej zintegrowana! Było zabawnie i pięknie. Widoki podczas pieszych wędrówek były śliczne, a pogoda nam dopisała. Naprawdę fajnie to wyszło!
Zdjęcie
Zdjęcie
Dziękuję za zdjęcia, na których jestem koleżankom! :D
Dam tu miłe momenty, o których warto wspomnieć, bo kto mi zabroni :P
♣poszliśmy któregoś piątku w piątkę (uhuhu piątku w piątkę joł) na kawę (a raczej ja zaciągnęłam kogo dałam radę) i pogadaliśmy o różnych sympatycznych pierdołach. Takie spontaniczne wypady zawsze są najlepsze♥
Zdjęcie
♣z Siostrem wybrałyśmy się do teatru na musical Kinky Boots i trzy godziny spędziłyśmy we wspaniałym, muzyczno-tanecznym świecie! Genialne genialne genialne!!! Nawet nie wiem, co pisać, bo było to TAK dobre.
Zdjęcie

*Brendon i jego brew musieli tu trafić*

Dziś ta druga część wpisu jest zdziwaczała, ale napisałam ją jakoś dwa tygodnie temu w nocy pod szalonym natchnieniem. Doszłam wtedy do wniosku, że jestem jesienią.

JESTEM SENTYMENTALNA.
Wydaję mi się, że to właśnie jesień jest najbardziej sentymentalną porą roku(jeżeli można tak w ogóle to nazwać). To jakiś taki czas przemijania i wspominek. Myślimy głównie o minionym lecie i pięknych chwilach, które wtedy przeżyliśmy, ale też nowy rok szkolny, rozpoczynający się kolejny z rzędu cykl nauki i pracy, powoduje, że wspominamy, co działo się chociażby rok temu - czy jesteśmy inni, czy jest nam trudniej, czy mamy mniej czasu, czy staramy się tak samo lub bardziej.
Jesień po prostu kojarzy mi się z rozmowami-wspominkami, z albumami ze zdjęciami, z 'odnawianiem' pewnych pamiątek lub rzeczy, które zostały nam po tym, co było, co się wydarzyło. Jakoś tak :)
PORA WZMOŻONEJ KREATYWNOŚCI.
Nie macie wrażenia, że jesienią nasze chęci do zdziałania czegoś twórczego są wzmożone?
To mógłby być mój ciągły tryb funkcjonowania(ale byłoby to wyjątkowo niezdrowe i nierozsądne) - długie wieczory i noce przeznaczone na rysowanie, robótki ręczne, pisanie itp.! :D Jesień to ja i jesień mówi: potrzebujemy takiego czasu!
WAHANIA NASTROJU.
Deszcz. Słońce. Deszcz. Słońce. Deszcz.
Jednego dnia tańczę z radości, a następnego przeżywam mini depresję i nie chcę widzieć świata na oczy. No a tak poza tym, to kocham to zróżnicowanie. Nie jest monotonnie i chwała za to! Aaaa no i kocham deszcz. Zapach, dźwięk, uczucie(tak, deszczu.). Często jesienią(lub ewentualnie wiosną) podczas wielkiego spięcia szkolnego i ogromu lekcji oraz nauki wybiegałam w deszczu na bosaka na taras żeby chwilę postać albo pochodzić i zmoknąć. Naprawdę doświadczałam oczyszczającej mocy deszczu. Strapienia spływają po mnie razem z wodą. Może jesteśmy jakoś spokrewnieni - ja i deszcz, deszcz i ja.
MAM 'LEKKIEGO' FIOŁA NA PUNKCIE ATMOSFERY.
Jesień też. No, spójrzcie: wszystkie te jesienne, klimatyczne duperele: świeczki, suszone kwiaty i liście, ciepłe napoje, swetry, ozdobne, grube skarpety. Przecież przeżylibyśmy bez tego!!! My(ja i jesień, a właściwie to tylko ja, bo jesień to ja) najzwyczajniej w świecie lubimy celebrować ten czas. Lubimy takie ładne pierdółki, które stworzą jakąś przytulną atmosferę. A ja wręcz UWIELBIAM. To takie wyróżnienie, oznaczenie, cieszenie się, że ta pora roku przyszła i że możemy z nią żyć dalej, to wykorzystanie jej w pewien sposób. Jesień lubi, by ją kojarzono z takimi konkretami.
JESTEM KOLOROWA.
Nie mówię tu o tym, co noszę lub o tym, co mam na głowie. Nie! Mówię o moim wnętrzu. Bo przyszedł moment, że doceniłam samą siebie i poznałam swoją wartość i teraz wiem, że jestem kolorowa. Jestem różnorodna i jedyna w swoim rodzaju. Nie znajdziecie drugiej takiej jak ja, bo potrafię mieć własne zdanie i pomysły. No i oczywiście przez to też nie możecie być tacy, jak ja, bo ciężko być mną. Jestem dziwna. Niespotykana. Na pozór dosyć normalna, po kilku latach poznawania mnie histerycznie zwariowana i NIEnormalna. Kolorowa jak jesień dookoła. Złota, czerwona, bura, brązowa, żółta, pomarańczowa, czasami zielona.
 Oferta matrymonialna w wersji artystycznej zakończona, dziękuję za uwagę :P

Na pewno znalazłabym jeszcze wiele innych podobieństw. Gdybym tylko była bardziej zmęczona i nawiedzona dziwnymi pomysłami w środku nocy. Dopiero północ, mam jeszcze czas ;)
Żeby nie było aż tak NIE TAK dorzucę film o jesieni. Zrobiłam go już w wakacje, ale nie chciałam żeby pojawił się na YT, bo jest słaby. To tylko taka zabawa nagrywaniem i montowaniem, ale skoro przydałby się tu, to wylądował na moim kanale. A niech sobie wisi. Nie mogę cały czas serwować Wam arcydzieł :P Ehh.

P.S.: myślę nad drugim kanałem. Trochę odpałowym jak na mnie, ale nic więcej nie zdradzę.

To był trochę nijaki i misz-maszowy wpis, ale na swoją obronę mam zajawkę następnego, dobrego posta z pięknymi fotami:


fot. Krzysztof Bąkowski
fun fact: film i zdjęcia powyżej powstały tego samego dnia :D

Do następnego razu! Wtedy będzie fajniej!

'Owijam wokół palca wolny czas'
~ Happysad

2 komentarze: