Rysunek powstały z generatora haseł do kalambur
Poniedziałek
Wróciłam wczoraj. Zimno tu, haha! Powietrze jest wiosenne, a ja w sumie czuję, jakby była jesień. Co dziwniejsze, zaczynam jej chcieć i za nią tęsknić! Niedopuszczalne - to chyba pierwszy raz. Brakuje mi jej, ale myślę, że to ze względu na przebieg ostatniej. Pamiętam to jakoś miło i sympatycznie. Nie wiem. Teraz jednocześnie ciekawi mnie i zabójczo przeraża nowa szkoła. Nowi ludzie. Nowe obowiązki. W ogóle, hej! NOWA RZECZYWISTOŚĆ. No jak mam się nie bać podróży do nowego wymiaru?
Czwartek
Jesień w sklepach! Wczoraj zrobiłam przygotowawcze zakupy ciuchowe, czyt. sweter (takiego w kolorze musztardowym szukałam od zeszłego roku!) i sukienkę z grubego jeansu z haftem :) Aaaa no i jak bym miała się obyć bez kolejnej świeczki? ;)
Na zdjęciu jeszcze czapka, o której myślałam całe wakacje i dopiero teraz ją kupiłam :I
Sobota
Wczorajszy piątek był pełen wrażeń! Cały dzień spędziłam w Warszawie, a najważniejszym punktem dnia był wieczorny wernisaż koleżanki Siostra. To pierwszy wernisaż, na którym byłam i jestem zachwycona! :) Wspaniale było oglądać wszystkie płótna i je nadinterpretować (jesteśmy w tym dobre xD) oraz rozmawiać z autorami obrazów :D Ja chcę jeszcze raaaz!
Dzisiaj już w domku, wieczorem idę na grilla ze znajomymi i wiecie, co jest najlepsze? Dzisiaj noc perseidów! HEJJJ! HOOO!!! Mam nadzieję, że o nich nie zapomnę! I że niebo też będzie pamiętało i się przejaśni ;)
Ogółem to jestem zmęczona i nie mam ochoty się nigdzie wybierać :P Poszłabym spać, wstała i malowała. O.
W ten sposób, zupełnie inny niż do tej pory, przechodzimy do kluczowej części posta! Zapraszam do poczytania o moim kolejnym dziwnym wymyśle ;]
Sam tytuł jest bardzo niejasny, ale już tłumaczę, co uroiło mi się w głowie:
Znalazłam sposób na ćwiczenie swojej kreatywności. Wchodzę na http://www.kalambury.org/# i losuję dwa hasła (góra trzy i wybieram dwa), nie wybrzydzając, tylko ćwicząc myślenie. Staram się połączyć ze sobą losowe wyrażenia i wymyślić do nich ilustrację. Za pierwszym razem, czyli w przypadku pracy, którą pokazuję Wam dzisiaj, udało się od razu, bo natychmiastowo pojawiła mi się w głowie gotowa ilustracja.
Przed Wami hasła 'MIKSER' oraz 'SZUM MORZA'! :D
Zaczynam pokazywać trochę 'od kuchni', żebyście mieli porównanie, jak wyglądała np. twarz bez wykończenia ;)Używałam... wszystkiego...? Przede wszystkim copic markerów i kredek, w późniejszej części w ruch poszły również cienkopisy i biała farba w markerze :]
Jestem bardzo zadowolona z całości! Naprawdę szkoda, że na zdjęciach nie widać, jak to wszystko się mieni pod światło :< Błyszczy na biało-złoto :D
Oto 'Gotowanie':Połączyłam ze sobą współczesny mikser (chociaż stylizowany na retro!) i klimaty fantasy, trochę średniowieczny strój i drewniany blat z mikserem na prąd-nie-prąd, bo nie ma kabla. Nie wiem. Ale jest. W sumie, wygląda, jakby działo się na pokładzie statku. A to dobrze! Przepraszam, że piszę tak chaotycznie D:
Objaśniam, co tu się dzieję, żeby nikt się nie zgubił:
Pani czarodziejka przygotowuje sztorm na morzu w mikserze, na stole leży mały, niewidoczny statek, który wrzuci w sztorm. To chyba tyle. Podoba mi się, jak wybrnęłam z braku pomysłu na kolor włosów. Są tak samo burzowe jak 'gotowane' chmury :D
Zbliżenie na piorunowe środowisko:
Iiiii burzowe włosy, o których wspominałam:
Cyk i już. Powiesiłam przed chwilą ten rysunek na ścianie. Zastąpił trzyletniego brzydalka. Widzę postęp w swoich działaniach, uffff. :)
Tak mi się on widzi, że mogłabym mieć go na koszulce. I na torbie. I na kubku. NIE. Kubek nie. To już przesada :P
Zrobiłam się głodna. Idę po babeczkę :D
:*****
OdpowiedzUsuńWow! ^..^
OdpowiedzUsuńRysunek wymiata <3
Dziękuję ;)
OdpowiedzUsuń